Łóżeczko czy kosz Mojżesza – na co warto się zdecydować?

Autor:
Data publikacji:
Kategoria:
Potrzebujesz ok. 4 min. aby przeczytać ten wpis
Łóżeczko czy kosz Mojżesza – na co warto się zdecydować?

Krąży mnóstwo teorii, na temat tego, w czym powinien spać noworodek. Rodzice zazwyczaj kupują standardowe łóżeczko dziecięce (120x60cm), ale popularnością cieszy się też kosz Mojżesza. Na który z tych wariantów warto się zdecydować?

Przyszli rodzice stają przed dylematem, jakim jest wybór mebla, który będzie służył ich maluszkowi w trakcie snu. Sięgają po opinie specjalistów i znajomych, ale to dziecko samo zweryfikuje, w czym lepiej się wysypia. Kompletowanie wyprawki to dla rodziców spore wyzwanie. Osoby, które spodziewają się kolejnego dziecka, mogą zauważyć, jak szybko zmieniają się trendy na rynku z akcesoriami dziecięcymi. 

Kosz Mojżesza – co to takiego?

Jak sama nazwa wskazuje, to kosz wykonany z łuski kukurydzianej, wikliny bądź podobnych materiałów, a kształtem przypomina wielką miskę. Mocno ograniczona powierzchnia dostępna dla dziecka wywołuje większe poczucie bezpieczeństwa niż miałoby to miejsce w zdecydowanie większym łóżeczku. 

Wiele opinii rodziców wskazuje na to, że kosz Mojżesza służy dzieciom lepiej niż łóżeczko, głównie z racji na ograniczoną przestrzeń. Kosz Mojżesza stwarza podobne warunki do tych, które panowały w łonie matki. Jego wysokie boki zaciemniają światło, a ścianki, które znajdują się blisko dziecka, zapewniają maluszkowi poczucie bezpieczeństwa. W koszu można ułożyć noworodka na boku, a jak wiadomo to najbezpieczniejsza pozycja przy ulewaniu.

To również pozycja, która hamuje odruchy bezwarunkowe, zwykle utrudniające dzieciom spokojny sen. Nie trzeba podkładać żadnych pieluch, bo wystarczy jedynie ułożyć maluszka pleckami blisko ściany. Najczęściej wybierane wymiary kosza to: 65-77 cm (dno-góra), szerokość 40-47 (dno – góra), wysokość – 30 cm. 

Kosz Mojżesza dla młodszych dzieci

Zaletą kosza Mojżesza jest też wysokość stelaża, bo postawiony w sypialni znajduje się na wysokości leżącego rodzica. W przypadku, gdy noworodek się przebudził, to wystarczy wyciągnąć dłoń, by otulić maluszka kocykiem czy uspokoić za pomocą smoczka. Kosz Mojżesza zajmuje również niewiele miejsca i z łatwością może go przenieść nawet wciąż obolała po porodzie kobieta. Jest więc bardzo praktyczny. Nocą może stać przy łóżku rodziców, a w ciągu dnia np. w salonie.

Dzieciom kosz z trzcinowej trawy służy zwykle do szóstego miesiąca życia, czyli do momentu, kiedy maluch nie zaczyna stabilnie i samodzielnie siedzieć. Kosz Mojżesza przydaje się szczególnie osobom, które planują sypiać z dzieckiem w jednym pomieszczeniu. 

A jak sprawa wygląda ze zwykłym łóżeczkiem?

Najczęściej jest wykonane z drewna, dzięki czemu jest trwałe i może być użyteczne dla następnych pokoleń w twojej rodzinie. Kolor takiego łóżeczka jest neutralny, co umożliwia dopasowanie mebla do każdej przestrzeni. Takie łóżeczko jest też wyposażone w materacyk z poziomami regulacji, a na mocnych szczebelkach można zawieszać różne przydatne akcesoria, jak np. przewijak. 

A jakie wady ma takie łóżeczko? Przede wszystkim jest ciężkie i trudno jest samodzielnie je przesunąć. Przez sztywne elementy ogranicza też możliwości schylenia się do dziecka.

Wielu rodziców noworodków narzeka też, że ich pociechy nie chcą spać w łóżeczku. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ łóżeczko, z racji na swoje znaczne rozmiary, daje noworodkom za dużo przestrzeni. Maleńkie dziecko może nie czuć się w takiej sytuacji komfortowo i bezpiecznie, więc miewa problemy z zasypianiem. Co prawda rodzice mogą ograniczyć maluszkowi tę przestrzeń na różne sposoby, np. otulając malca w rożek z kocyka, to jednak nie zawsze ma pozytywny skutek.

W przypadku nieco starszych, kilkumiesięcznych dzieci łóżeczko jest dużo lepszym wyborem niż kosz, gdyż jest większe i głębsze (maluch z niego nie wypadnie). W koszu nie powinno spać już siadające dziecko, a w łóżeczku spokojnie może przebywać nawet wstające – wystarczy opuścić je na niższy poziom. W wielu łóżeczkach są też wyjmowane szczebelki, to opcja dla kilkulatków, które dzięki temu mogą same z niego wychodzić po przebudzeniu.

Trzeba pamiętać, że łóżeczko ma przede wszystkim spełniać normy bezpieczeństwa, a preparaty, którymi jest pokryte, nie mogą zawierać absolutnie żadnych szkodliwych substancji. Wybierając łóżeczko, warto zwrócić uwagę na atesty i certyfikaty. Nie warto kupować używanych łóżeczek z niesprawdzonych źródeł i od nieznanych producentów. 

Zdjęcie główne: Alex Bodini, źródło: unsplash.com

Udostępnij:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*