Czy pozowanie w ciąży dla magazynu modowego jest jeszcze tematem tabu w XXI wieku? O to trzeba by zapytać choćby Rihannę, która odważyła się pokazać w błogosławionym stanie dla Vogue’a. Sesja została oczywiście wykonana bezbłędnie, o co zadbała słynna fotografka Annie Leibovitz.
Gwiazda ubrała się u znanych projektantów, a swój styl określiła jako „buntowniczy”. Tym sposobem łamie stereotypy na temat życia i podejścia do ciała przyszłych matek. Celebrytka pokazuje, że nie należy ukrywać brzucha jako czegoś wstydliwego czy intymnego, lecz udowodnić, że kobieta w ciąży może być atrakcyjna i nie jest wcale aseksualna.
Rihanna od początku ciąży nie stroniła od modnego looku i pomimo tego, że spodziewa się dziecka, nie znika z pierwszych stron gazet. Czy to szokujące? Zapyta wiele osób i pewnie część z nich będzie skonsternowana, bo dziś już nie jest to temat tabu i nie Rihanna pierwsza zdecydowała się na taki krok. Odważne ciążowe sesje dla znanych magazynów miały już ostatnio Ciara, Beyoncé i Katy Perry, a także Polki, jak np. Małgorzata Rozenek-Majdan, Barbara Kurdej-Szatan oraz Natasza Urbańska czy Joanna Krupa.
W dobie większej świadomości gender i od czasów okładki z Demi Moore decyzje o sesji ciążowej nie są już uznawane za tak kontrowersyjne, o co zresztą namiętnie walczą wspomniane gwiazdy. Rihanna potwierdza, że piękną można być zawsze, a bycie przy nadziei jest szczególnie kobiece i nie należy tego ukrywać, lecz wręcz przeciwnie – przełamywać wszelkie konwenanse.
Zdj. główne: Camylla Battani/unsplash.com